Niemal każdy młody rodzic staje współcześnie przed tym dylematem. Wprowadzać dzieci w świat nowych technologii czy przeciwnie, chronić je przed tym?
Trochę teorii – zalecenia WHO w sprawie ekranów
Ekran smartfona czy tableta jest ładny, kolorowy i ciągle coś się na nim zmienia. Nic dziwnego, że jak magnes przyciąga dzieci. Rodzice zaś chętnie korzystają z wolnego czasu, jakie daje im możliwość posadzenia dziecka z urządzeniem. Pojawia się więc pokusa, by na cały dzień posadzić malca z ekranem, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń – nie jest to dobre dla jego rozwoju. WHO daje w tej sprawie bardzo klarowne zalecenia: do drugiego roku życia w ogóle nie powinniśmy pokazywać dziecku ekranów (w tym telewizora), w wieku przedszkolnym dozwolone jest zaledwie 30 minut dziennie, a w wieku wczesnoszkolnym 2 h. Niestety w wielu domach zakresy te są znacznie przekraczane.
Jak wszędzie ważny jest umiar i rozsądek
Kiedy technologia tak mocno nas otacza, ciężko jest całkiem odciąć dziecko od ekranów, grozi to też jego przyszłym odstawaniem od grupy rówieśniczej. Ważne jest jednak, by starać się ograniczać czas spędzany przed telewizorem, komputerem czy tabletem, by sprzęt elektroniczny nie zastępował opieki rodzicielskiej. Koniecznie trzeba też zadbać o jakość treści oglądanych przez dziecko. Trzeba kontrolować, co pociecha robi w sieci, założyć blokadę rodzicielską i rozmawiać na temat tego, co dzieje się na ekranie. Dobrym pomysłem jest też, jeśli już jesteśmy zmuszeni zająć czymś dziecko na chwilę, włączanie mu programów popularnonaukowych, przyrodniczych lub bajek w języku obcym, tak, aby przy okazji zabawy jednocześnie się czegoś uczyło.
Olga, f: SchoolPRPro / Pixabay